piątek, 3 lutego 2017

dziennik.

taki zwykły dziennik pisać mi się chce.
bez spiny.
o pierdołach dnia codziennego.
o małych smuteczkach i szczęściu wielkim. 

Dziecku sąsiadów odrasta torbiel w głowie. Podobno nawet mózg już przesunęło na prawą stronę... Rok temu miał operację i teraz znów musi mieć w przeciągu 2 miesięcy następną. Marzena z Piotrkiem jadą jeszcze na 2 inne konsultacje do Katowic i Warszawy. Może trzeba już zastawkę, a może jeszcze nie. Dziś odwoziłam Marzenę do pracy bo bała się jechać bo było ślisko i gadałyśmy o tym... Kto by się nie posypał????

W takich chwilach, ale nie tylko... bo staram się o tym pamiętać zawsze, w każdej chwili życia, jestem tak wdzięczna losowi za to co mamy. Bo mamy wszytko. Siebie, zdrowie. Co więcej trzeba???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz